Bayern Monachium nieoczekiwanie przegrał rywalizację w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Niemiec oraz jedni z głównych faworytów do ostatecznego triumfu w rozgrywkach musieli uznać wyższość hiszpańskiego Villarrealu. Pierwszy mecz w Hiszpanii zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0, z kolei rewanż w Monachium zakończył się remisowym rezultatem 1:1.
Villarreal czarnym koniem rozgrywek ligi mistrzów
Obecność Villarrealu w półfinałach Ligi Mistrzów jest niemałym zaskoczeniem. Jednak drużyna prowadzona przez Unaia Emeryego niewątpliwie sobie na to zasłużyła. Świetny rezultat osiągnięty w tym sezonie przez hiszpańską drużynę niewątpliwie jest zasługą Emery’ego. Po nieudanej przygodzie w Arsenalu Londyn, w końcu w Hiszpanii udało mu się znaleźć dobre otoczenie, które pozwala mu pracować w spokoju.
Trener Unai Emery osiągnął z tą drużyną na pewno o wiele więcej, niż wszyscy się spodziewali. Po pokonaniu Bayernu Monachium, hiszpańska drużyna w półfinale będzie miała jeszcze trudniejsze zadanie. Ich rywalem będzie FC Liverpool, a więc drużyna, która prezentuje niewątpliwie jedną z najwyższych form w obecnym czasie.
Porażka Bayernu Monachium i odpadnięcie Roberta Lewandowskiego
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie ten sezon Robert Lewandowski. Odpadnięcie jego drużyny już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów na pewno jest zaskoczeniem nie tylko dla niego samego, ale również dla całego piłkarskiego świata. Wszyscy wierzyli w to, że Robert Lewandowski i spółka są w stanie po raz kolejny zameldować się w półfinale Ligi Mistrzów. Tak się jednak nie stało, przez co trener Bawarczyków Julian Nagelsmann na pewno nie może być zadowolony.